Mimo słabego wyniku derby uważam za udane. Myślę, że każdy znalazł coś dla siebie:
Fani pirotechniki oraz opraw - zdjęcie poniżej
Napinacze mogli w drugiej połowie podziwiać płonące szaliki KSP.
Amatorzy atrakcji poza sportowych pobiegali sobie trochę przed meczem w okolicach Agrykoli.
Melanżownicy z pewnością chwalili późną godzinę rozegrania meczu co oznaczało dłuższą libację w Źródełku. Podczas imprezki spalono kilka szali rywala oraz kilkukrotnie odpalano pirotechnikę. Tradycyjnie już raz po raz wybuchały petardy.
A zwykli kibice? Momentami doping był naprawdę dobry. Myślę, że każdemu udzialała się atmosfera prawie pełnego stadionu. Nawet na "miejscach siedzących" na trybunie Deyny ludzie wstawali i energicznie gestykulowali włączali się także do "zajmowania się nie swoją drużyną".
Najgorzej (jak to zwykle bywa w przypadku meczów polskiej ligi) wyszli faniu futbolu. Miłośnicy pięknych bramek, parad bramkarzy czy celnych podań nie zaliczą wczorajszego wieczoru do udanych. Z tego co widziałem mecz był raczej marną kopaniną. Z drugiej strony chyba każdy kto wciąż chodzi na stadiony w naszym kraju przywykł do takiego widoku i zalicza się również do jakiejś innej kategorii z tych wymienionych powyżej.
Specjalne podziękowania dla B.N. za podesłanie zdjęć.
sobota, 17 marca 2012
czwartek, 15 marca 2012
A jednak Chelsea, czyli o nie wykorzystanych szansach aby sprawić niespodziankę
Już myślałem, że po raz pierwszy od nie wiem ilu lat nie będziemy mieli angielskiej drużyny w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Honor wyspiarzy uratowało jednak Chelsea, które w dogrywce wyeliminowało Napoli.
Teraz zarówno Hiszpania jak i Włochy mają po dwie drużyny w ¼ tych elitarnych rozgrywek. Niespodzianek nie udało się sprawić ani CSKA, które przegrało z Realem ani FC Basel, które uległo Bayernowi. Przyznam, że nie sądziłem, iż ekipa, która wyeliminowała Manchester United i w Szwajcarii wygrała 1 do 0 da sobie wbić w rewanżu aż 7 goli! Ja rozumiem, że grali z Bayernem, ale bez przesady. Zaskoczeniem napewno jest awans APOELu, który pokonał Lyon i Marsylii, która wyeliminowała Inter.
![]() |
fot. Ultra Style/facebook |
Nie muszę chyba mówić, że pod względem kibicowskim będzie na pewno mniej ciekawie. W większości przypadków wygrały lepsze drużyny z dużymi budżetami, drogimi biletami i marnym ruchem ultras. W finale zobaczymy pewnie Real i Barcelonę (chyba, że trafią na siebie wcześniej). Wcześniej przeczytamy kilka analiz porównawczych stylów gry Messiego i Ronaldo oraz posłuchamy reportażu o różnicach pomiędzy oboma trenerami. Na koniec umrzemy z nudów… . A mogło być tak pięknie, pomyślcie – finał: CSKA – Napoli.
niedziela, 11 marca 2012
Kilka powodów do radości, czyli nie jestem malkontentem
Powód pierwszy - Utalentowana młodzież z Legii całkiem dobrze sobie radzi. Wolski czy Kucharski wygryzają nawet ze składów zagraniczne gwiazdy. Brawo!
Powód drugi - W Polsce kibice organizują fajne turnieje piłkarskie dla dzieciaków. Małolatów uczy się, że kibicowanie w naszym kraju to race i głośny doping, a nie popcorn i cola.
Niestety nie wszyscy myślą i to co mogłoby być fajną zabawą dla WSZYTSKICH zamienia się w fajną zbawę tylko dla pewnej grupy. Odpalenie rac w trakcie meczu zepsuje frajdę dzieciakom, a chyba dla nich ma być taki turniej. Z takimi rzeczami można poczekać spokojnie na koniec imprezy. Wracając jednak do pozytywów...
Powód trzeci - Gwiazda reprezentacji Robert Lewandowski ma szansę na zostanie najskuteczniejszym polskim piłkarzem, który kiedykolwiek grał w Bundeslidze. Obecnie ma koncie 16 trafień i jest trzeci w klasyfikacji strzelców.
Gdybym był malkontentem to napisałbym "szkoda, że mamy tylko jednego takiego Lewandowskiego"... ale, że nie jestem to nie napiszę.
Powód drugi - W Polsce kibice organizują fajne turnieje piłkarskie dla dzieciaków. Małolatów uczy się, że kibicowanie w naszym kraju to race i głośny doping, a nie popcorn i cola.
Niestety nie wszyscy myślą i to co mogłoby być fajną zabawą dla WSZYTSKICH zamienia się w fajną zbawę tylko dla pewnej grupy. Odpalenie rac w trakcie meczu zepsuje frajdę dzieciakom, a chyba dla nich ma być taki turniej. Z takimi rzeczami można poczekać spokojnie na koniec imprezy. Wracając jednak do pozytywów...
Powód trzeci - Gwiazda reprezentacji Robert Lewandowski ma szansę na zostanie najskuteczniejszym polskim piłkarzem, który kiedykolwiek grał w Bundeslidze. Obecnie ma koncie 16 trafień i jest trzeci w klasyfikacji strzelców.
Gdybym był malkontentem to napisałbym "szkoda, że mamy tylko jednego takiego Lewandowskiego"... ale, że nie jestem to nie napiszę.
piątek, 9 marca 2012
O czym by tu napisać?, czyli puchary europejskie w liczbach
Jakoś tak ostatnio okalpłem i nie chciało mi się pisać na bloga. Temat jednak znalazł się sam bo w pucharach europejskich rozegrano kilka ciekawych spotkań. Podczas niektórych meczów tworzyła się również historia. Poniżej garść liczb.
3 - tyle goli strzeliły drużyny, które wyeliminowały Wisłę i Legię z Ligi Europy. Sporting ograł Manchester City 1 do 0 , a Standard zremisował z Hannoverem 2 do 2.
3 - tyle goli strzeliły drużyny, które wyeliminowały Wisłę i Legię z Ligi Europy. Sporting ograł Manchester City 1 do 0 , a Standard zremisował z Hannoverem 2 do 2.
92 minuta - do tego czasu Manchester United przegrywał 3 do 1 z Athletic Bilbao. Skończyło się na 3 do 2.
1 - tyle goli zabrakło Arsenalowi do tego aby doprowadzić do dogrywki z Milanem.
5 - tyle bramek w środowym meczu strzelił Bayerowi Leverkusen Messi ustalając tym samym rekord Ligi Mistrzów pod względem liczby strzelonych bramek w jednym spotkaniu
2 -tyle rzutów karnych obronił Dionisios Chiotis bramkarz APOELu Nikozja w meczu z Lyonem, dzięki czemu jego drużyna po raz pierwszy w historii awansowała do ćwierćfinału Ligi Mistrzów
Subskrybuj:
Posty (Atom)