Nie zwykłem pisać relacji ze spotkań, których nie widziałem. A ostatniego meczu Polaków po prostu nie chciało mi się oglądać. Widziałem jedynie krótkie fragmenty. Podobno grali nieźle, była jakaś czerwona kartka i zmarnowana sytuacja Adriana Mierzejewskiego.
Moją uwagę zwróciło jednak coś zupełnie innego. Panująca na trybunach CISZA. Fakt, że gdy już oglądałem ten mecz to nie działo się nic ciekawego (co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że lepiej odpuścić to „widowisko”), ale doping powinien być niezależny od wyniku. Mecz obok meczu, tak to rozumiem. Takie podejście pozwala cieszyć się futbolem nawet kiedy spotkanie to dno.
Od dawna ubolewam nad tym jaka atmosfera panuje na meczach kadry jednak odnoszę wrażenie, że tym razem było wyjątkowo źle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz