Mecz Polska Niemcy bardzo mi się podobał. Fakty, że mogliśmy (a nawet powinniśmy) go wygrać . Fakt, że taka okazja do pokonania odwiecznego rywala może się nie powtórzyć. Ale po prostu fajnie się go oglądało. Była sytuacja za sytuację, gol za gola. Kilku naszych piłkarzy…
niestety w tym bramkarz (wolałbym aby nie miał okazji do pokazywania swych umiejętności)
… pokazało, że jak chcą to potrafią zagrać na europejskim poziomie. Myślę, że w każdym choć na chwilę obudził się promyk nadziei przed Euro.
Mecz z Niemcami jest dowodem na to, że jeżeli nasi piłkarze (z jakiegoś powodu) nie odpuszczą sobie gry to możemy powalczyć podczas tego Euro. Nie mówię, że od razu wyjdziemy z grupy, ale sama świadomość, że ostatnie spotkanie może wreszcie nie będzie formalnością jest bardzo przyjemna.
Obok pięknego widowiska razi głupota niektórych osób odpowiedzialnych za piłkę nożną w tym kraju. Krojenie flag, brak zgody z jednymi z najlepszych w kraju, kibicami Lechii Gdańsk to przejaw kompletnego braku wyczucia ducha tej gry. Bo jak inaczej nazwać brak szacunku dla gospodarzy meczu – mieszkańców Gdańska , którzy w dużej mierze tworzą cały klimat.
Tak więc wygląda na to, że konflikt na linii fanatyczni kibice – modern football & friends trwa. W konflikt ten angażują się tymczasem różne osoby:
Ale o co chodzi z tymi kibicami?... :) A co do poziomu naszej gry - obrona dziurawa (Szczęsny nie zatrzyma wszystkich) i remis z Niemcami którzy grali na poziomie treningowym mnie jakoś nie podbudował. Niemcy pokazali co potrafią w ostatniej akcji. A Peszko to nie powinien więcej grać w reprezentacji. Co to za napastnik, co traci głowę będąc w sytuacji sam na sam.
OdpowiedzUsuń