Mimo marnego samopoczucia, kataru do pasa i bólu gardła zdecydowałem się spedzić wczorajszy dzień na wyjeździe do Kielce. Powodów było kilka. Po pierwsze nigdy tam jeszcze nie byłem. Po drugie Korona, ma całkiem fajny stadion (niegdyś najnowocześniejszy w Polsce).
Po powrocie z Kielc stwierdzam, że wcale nie taki fajny. W skrócie to - beton, blacha i stal. Wszystko szare i smutne.
Po trzecie niedługo kończy się runda jesienna i zacznie się posucha wyjazdowa.
Niestety nie było nam dane pojechać samochodami, co biorąc pod uwagę dobrą drogę wydawało się być sensownym rozwiązaniem. Zorganizowano specjala, co oznaczało caaaały dzień w plecy.
Na naszym sektorze zabawa była... średnia. Z pewnością wynik i brak oprawy (nie wpuszczonej przez policję) miały wpływ na jakość dopingu, ale żeby tak zamulać. Ja rozumiem, że było zimno, ale do cholery stać nas na więcej. Nieodpalona pirotechnika nie zmarnowała się i na postojach w drodze powrotnej towarzystwu się nie nudziło.
Korona marnie oflagowała swój sektor, ale za to parę razy naprawdę ładnie śpiewali szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że w młynie było ich nie więcej niż 1 000.
niedziela, 27 listopada 2011
środa, 23 listopada 2011
PZPN mięknie, czyli wszystko git
Godlo Polski wraca na koszulki reprezentacji. Lato przeprasza. Kibice się cieszą. Nike natomiast zaciera rece, bo o ile "szukają najlepszego rozwiązania" to bez dodatkowych kosztów się pewnie nie obędzie.
Tak wiec organizacja musi się liczyć z dodatkowymi, niezaplanowanymi wydatkami. Kto za to odpowie? No wygląda na to, ze nikt. PZPN to specyficzna firma. Czasami nawet oczywista wpadka nie oznacza, ze "ktoś za to beknie". Najważniejsze jest samozadowolenie. W sumie to fajnie móc ogłosić sukces nawet kiedy jest oczywista wpadka. Kiedyś myślałem, że praca rzecznika PZPNu to jakiś koszmar. Dziś widzę jak bardzo się myliłem. Po prostu mówisz "Prezes zmienił zdanie". I tyle.
Poza tym swoich się nie zwalnia, a w tej ekipie nie ma przypadkowych osób. Tak więc, wszystko git.
![]() |
zdziwony "całym zamieszaniem" Grzegorz Lato, fot. SE.pl |
wtorek, 22 listopada 2011
42 tysiące, czyli Śląsk, Wisła i Lechia
Czy zawieranie zgód przez kibiców sprzyja rozwojowi polskiej piłki? Pewnie, na meczu Śląska z Wisłą ma być ponad 42 tysiące ludzi. Wcześniej mniej więcej tylu widzów zobaczyło mecz z Lechią Gdańsk. Przypadek? Nie sądzę. To właśnie kultura kibicowska nakręca frekwencję.
Ludzie zatem lubią mecze, na których jest atmosfera wspólnego święta. Jednak gdy ma się przyjaciół zazwyczaj ma się również wrogów. W przypadku kibiców są to kosy, czyli kluby nielubiane. Klasyki Lech – Legia, czy Wisła – Cracovia przyciągają tłumy.
Właśnie kultura kibicowska nakręca frekwencję. To, że ktoś komuś kiedyś dał w mordę i od tego czasu dane ekipy się nie lubią, albo ktoś, z kimś ma tego samego wroga przeciwko któremu się jednoczy wpływa na to, że dane spotkanie cieszy się zainteresowaniem. Mecze obojętne np. z Górnikiem Łęczna nigdy nie były zbyt fascynujące. Zainteresowanie piłką to emocję, zarówno te pozytywne jak i negatywne.
piątek, 18 listopada 2011
Nie ma tego złego co na dobre by nie wyszło, czyli nie ma Turcji jest Chorwacja
Gdy we wtorek okazało się kto będzie grał na Euro 2012 odrobinę się zmarszczyłem (tzn. zasmuciłem). Otóż zabraknie kibiców z Turcji. Jak powszechnie wiadomo należą oni do czołówki światowej i ich obecność zazwyczaj gwarantuje "atrakcje"... .
Miejmy nadzieję, że poza bojowym charakterem Chorwaci pokażą również konkretny doping.
piątek, 11 listopada 2011
Najważniejsze wydarzenie na polskiej scenie kibicowskiej, czyli trzeba się umieć dostosować do panujących realiów
"Siema, co tam? Idziesz w listopadzie na Marsz?" - zagajam kumpla na wyjeździe do Chorzowa.
"Pewnie! To będzie najważniejsze wydarzenie polskiej sceny kibicowskiej w tym roku!" - odpowiedział.
Te słowa dały mi trochę do myślenia. Po moich wpisach z ostatniego roku, dotyczących tej imprezy, spotkałem się z bardzo krytycznymi uwagami ze strony osoby prowadzącej inny portal o kibicach piłkarskich. Usłyszałem, że "mieszam politykę ze sportem i dzielę kibiców na dobrą prawicę i złą lewicę".
No cóż, czy to się komuś podoba czy nie kibice będą stanowili silną grupę na tym wydarzeniu. Na wielu stadionach w całym kraju (oraz za granicą np. na meczu Fulham - Wisła) pojawiały się transparenty zachęcające do wzięcia udziału w Marszu. Nie powinno to specjalnie dziwić bywalców polskich trybun. Próżno na nich szukać podobizn Che Guvary, prędzej trafi się Piłsudski.
Myślę, że kibice (jako dobrze zorganizowana grupa) powinni brać udział w takim wydarzeniu. Oczywiście każdej osobie, której zależy na dobrym wizerunku Polski powinno też zależeć na tym aby obyło się bez awantur. Jednak czy jest to możliwe, jeżeli "pokojowa manifestacja" ściąga z Niemiec ludzi specjalizujących się w rozruchach ulicznych?
W tej sytuacji wolę mieć wokół siebie ludzi gotowych do działania... w każdym tego słowa znaczeniu. Szkoda, że nie mogę powiedzieć z czystym sumieniem rodzicom mojego chrześniaka aby całą rodziną przyszli na Marsz. Nie mogę zagwarantować, że będzie bezpiecznie. Nie powinno tak być, ale co zrobić, trzeba się umieć dostosować do panujących realiów. A realia są takie, że jak grupa anarchistów spotka mnie w drodze na Marsz to pewnie skończę w szpitalu.
"Pewnie! To będzie najważniejsze wydarzenie polskiej sceny kibicowskiej w tym roku!" - odpowiedział.
Te słowa dały mi trochę do myślenia. Po moich wpisach z ostatniego roku, dotyczących tej imprezy, spotkałem się z bardzo krytycznymi uwagami ze strony osoby prowadzącej inny portal o kibicach piłkarskich. Usłyszałem, że "mieszam politykę ze sportem i dzielę kibiców na dobrą prawicę i złą lewicę".
No cóż, czy to się komuś podoba czy nie kibice będą stanowili silną grupę na tym wydarzeniu. Na wielu stadionach w całym kraju (oraz za granicą np. na meczu Fulham - Wisła) pojawiały się transparenty zachęcające do wzięcia udziału w Marszu. Nie powinno to specjalnie dziwić bywalców polskich trybun. Próżno na nich szukać podobizn Che Guvary, prędzej trafi się Piłsudski.
wspomniany transparent z meczu Fulham - Wisła, fot. Marsz Niepodległości/Facebook |
Myślę, że kibice (jako dobrze zorganizowana grupa) powinni brać udział w takim wydarzeniu. Oczywiście każdej osobie, której zależy na dobrym wizerunku Polski powinno też zależeć na tym aby obyło się bez awantur. Jednak czy jest to możliwe, jeżeli "pokojowa manifestacja" ściąga z Niemiec ludzi specjalizujących się w rozruchach ulicznych?
Czemu w ogóle oni będą wpuszczani do kraju? Kibiców Legii zatrzymano na granicy z Rosją jak chcieli zobaczyć mecz ze Spartakiem. Nikt nie widział problemu.
W tej sytuacji wolę mieć wokół siebie ludzi gotowych do działania... w każdym tego słowa znaczeniu. Szkoda, że nie mogę powiedzieć z czystym sumieniem rodzicom mojego chrześniaka aby całą rodziną przyszli na Marsz. Nie mogę zagwarantować, że będzie bezpiecznie. Nie powinno tak być, ale co zrobić, trzeba się umieć dostosować do panujących realiów. A realia są takie, że jak grupa anarchistów spotka mnie w drodze na Marsz to pewnie skończę w szpitalu.
środa, 9 listopada 2011
Reprezentacja PZPNu, czyli „Nie kibicuję piłkarskiej reprezentacji Polski”?
Internet grzmi. Powód? Nowe stroje reprezentacji Polski na Euro 2012. Kibice narzekają na zastąpienie godła Polski znaczkiem PZPNu. Piłkarzom natomiast przeszkadzają… za ciasne spodenki.
Nikt nie jest zatem zadowolony poza PZPNem, który ma teraz de facto własną reprezentację. W tej sytuacji trudno mi krytykować inicjatywę Facebookową p.t. „Nie kibicuję piłkarskiej reprezentacji Polski”.
Mała dygresja. Z początku byłem mega przeciwny „Nie kibicuję piłkarskiej reprezentacji Polski”, bo przepraszam z jakiej paki miałem jej nie kibicować. Bo PZPN skorumpowany? Bo trener nie taki? Bo zalewają ją ludzie, którzy mają polskie korzenie, ale w Polsce się nie wychowali? Błagam, te argumenty to żadna nowość. PZPN zawsze był jaki był. Trenerzy nawet po pozornych sukcesach prędzej czy później zaliczali wpadki. A tak zwane „przeszczepy”? No cóż nie popieram tego trendu, ale inne reprezentacje też tak robią. Staje się to powoli normą (a w krajach typu Holandia czy Francja jest normą od wielu lat, bo o ile wiem to przodkowie rodowitych Francuzów i Holendrów nie byli czarni). Nie jesteśmy zatem wyjątkiem (niestety).
Teraz mamy inną sytuację. Nie ma już reprezentacji Polski, czy nas wszystkich, jest reprezentacja Polskiego Związki Piłki Nożnej.
![]() |
nowe koszulki, gwizdek24.pl |
poniedziałek, 7 listopada 2011
Derbowy weekend, czyli derby Krakowa i Dolnego Śląska
W ten weekend w polskiej ekstraklasie rozegrano dwa ważne mecze? Pewnie dla poszczególnych drużyn każdy mecz jest ważny w walce o tytuł mistrza, ale te były szczególne gdyż chodziło w nich o prestiż.
Tak więc w derbach Krakowa górą Cracovia. Na trybunach nie obyło się bez uprzejmości i napinki. Atmosferę studziła ochrona przy pomocy gazu łzawiącego. Po meczu na podstawie nagrań z monitoringu aresztowano 3 kibiców Wisły.
Tak więc w derbach Krakowa górą Cracovia. Na trybunach nie obyło się bez uprzejmości i napinki. Atmosferę studziła ochrona przy pomocy gazu łzawiącego. Po meczu na podstawie nagrań z monitoringu aresztowano 3 kibiców Wisły.
![]() |
fot. gazetakrakowska.pl |
"Opravcy" pokazali natomiast czyja ryba jest lepsza.
W Lubinie natomiast futbolowa masakra, bo jak inaczej nazwać przegraną 5 do 1? Jeżeli chodzi o kibicowski aspekt tego spotkania to nie mogę napisać absolutnie nic. Nie znalazłem żadnych informacji czy działo się coś ciekawego. A dziać się potrafiło co widać na filmiku załączonym poniżej.
sobota, 5 listopada 2011
Dzień poślizgu, czyli Legia - Rapid w liczbach
24h - tyle czasu zjęło mi dojście do siebie po świętowaniu zwycięstwa z Rapidem (tyle samo zatem jest spóźniona relacja)
6 - tyle goli w tej edycji Ligi Europy strzelił Miroslav Radovic
2 - tyle opraw zaprezentowali kibice Legii
50 - mniej więcej tylu kibiców Rapidu pojawiło się na Łazienkowskiej 3 (warto dodać, że była to nieoficjalna grupa, która nie siedziała w sektorze gości)
9 - tyle żółtych kartek pokazał sędzia w tym spotkaniu...
2 - ... a tyle czerwonych
9 - tyle punktów ma obecnie Legia w grupie C Ligi Europy
87 minuta - wtedy PSV strzeliło Hapoelowi bramkę na 3 - 3, co dało pewny awans z grupy Legii Warszawa
10 - mniej więcej tylu policjantów wyrzucało z fontanny na Placu na Rozdrożu kibiców Legii, którzy świętowali sukces swojej drużyny
6 - tyle goli w tej edycji Ligi Europy strzelił Miroslav Radovic
2 - tyle opraw zaprezentowali kibice Legii
50 - mniej więcej tylu kibiców Rapidu pojawiło się na Łazienkowskiej 3 (warto dodać, że była to nieoficjalna grupa, która nie siedziała w sektorze gości)
grupka kibiców Rapidu, fot. legionisci.com |
9 - tyle żółtych kartek pokazał sędzia w tym spotkaniu...
2 - ... a tyle czerwonych
9 - tyle punktów ma obecnie Legia w grupie C Ligi Europy
87 minuta - wtedy PSV strzeliło Hapoelowi bramkę na 3 - 3, co dało pewny awans z grupy Legii Warszawa
10 - mniej więcej tylu policjantów wyrzucało z fontanny na Placu na Rozdrożu kibiców Legii, którzy świętowali sukces swojej drużyny
wtorek, 1 listopada 2011
Krótki przegląd poprzedniego sezonu, czyli przegrane mecze i lepsza forma...
W zeszłym sezonie Liverpool grał słabo, a momentami wręcz fatalnie. Nie występują w europejskich pucharach co dla klubu tej klasy jest prawdziwą klęską. Drużyna zajęła ostatecznie 6 miejsce w tabeli, pierwsze nie premiowane grą w rozgrywkach UEFY. Jedyną satysfkacją mogło być to, że nie wyprzedził ich lokalny rywal - Everton.
W tym sezonie Liverpool zajmuje 6 lokatę po 10 kolejkach. Do pierwszego Manchesteru City traci 10 punktów. Z jednej strony potrafi wygrać z Arsenalem, z drugiej potknąć się ze Stoke City. Dodać do tego kilka głupich remisów z łatwymi przeciwnikami i mamy najlepszą drogę do kolejnego słabego sezonu.
Ponżej krótki przegląd poprzedniego sezonu, czyli przegrane mecze Roy'a Hodgson'a oraz lepsza forma po sprzedaży Torres'a i zakupie Carroll'a i Suarez'a. Wdużym skrócie oczywiście, bo w między czasie były gole np. takiego Kuyta.
W tym sezonie Liverpool zajmuje 6 lokatę po 10 kolejkach. Do pierwszego Manchesteru City traci 10 punktów. Z jednej strony potrafi wygrać z Arsenalem, z drugiej potknąć się ze Stoke City. Dodać do tego kilka głupich remisów z łatwymi przeciwnikami i mamy najlepszą drogę do kolejnego słabego sezonu.
Ponżej krótki przegląd poprzedniego sezonu, czyli przegrane mecze Roy'a Hodgson'a oraz lepsza forma po sprzedaży Torres'a i zakupie Carroll'a i Suarez'a. Wdużym skrócie oczywiście, bo w między czasie były gole np. takiego Kuyta.
Subskrybuj:
Posty (Atom)