Czy zawieranie zgód przez kibiców sprzyja rozwojowi polskiej piłki? Pewnie, na meczu Śląska z Wisłą ma być ponad 42 tysiące ludzi. Wcześniej mniej więcej tylu widzów zobaczyło mecz z Lechią Gdańsk. Przypadek? Nie sądzę. To właśnie kultura kibicowska nakręca frekwencję.
Ludzie zatem lubią mecze, na których jest atmosfera wspólnego święta. Jednak gdy ma się przyjaciół zazwyczaj ma się również wrogów. W przypadku kibiców są to kosy, czyli kluby nielubiane. Klasyki Lech – Legia, czy Wisła – Cracovia przyciągają tłumy.
Właśnie kultura kibicowska nakręca frekwencję. To, że ktoś komuś kiedyś dał w mordę i od tego czasu dane ekipy się nie lubią, albo ktoś, z kimś ma tego samego wroga przeciwko któremu się jednoczy wpływa na to, że dane spotkanie cieszy się zainteresowaniem. Mecze obojętne np. z Górnikiem Łęczna nigdy nie były zbyt fascynujące. Zainteresowanie piłką to emocję, zarówno te pozytywne jak i negatywne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz