Jak zwykle po czasie. Wydawałoby się, że jak każdy kibic piłki nożnej z utęsknieniem powinienem czekać na koniec przerwy zimowej. Cóż mogę powiedzieć? Ciężko mi było przyjąć do siebie porażkę Legii z Górnikiem, dlatego mój komentarz do początku rundy wiosennej jest lekko spóźniony. Co jak co, ale akurat o ten mecz się nie martwiłem. Wydawało mi się, że 3 punkty w Zabrzu to formalność, a tym czasem… .
Zresztą nie tylko kibice Legii mogli czuć się rozczarowani. Śląsk i Wisła tylko zremisowały w swoich spotkaniach. Na całej sytuacji skorzystała Polonia, która jest obecnie wiceliderem.
Po chwili namysłu stwierdzam, że nie stało się tak źle. W końcu ta nasza liga nie jest taka do bólu przewidywalna. Nawet słabsi gracze potrafią utrzeć nosa ligowym pewniakom. Pozwala to mieć nadzieję, że kolejne mecze nie będą potwornie nudne, a walka o mistrza będzie trwała do końca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz