poniedziałek, 22 listopada 2010

600 osób na meczu u siebie, czyli co się dzieje z Pogonią Szczecin?

Źle się dzieje w Szczecinie. Jeszcze nie tak dawno 250 osób z Pogoni wspierało Legię na wyjeździe w Lubinie. Tymczasem na ostatnim meczu ligowym z GKSem Katowice na stadionie pojawiło się jedyne 600 osób (jeszcze półtora roku temu na stadion Dumy Pomorza przyszło 8 tyś. kibiców). W młynie, portowców było nie wiele więcej niż fanów GKSu w sektorze gości (ok. 200).

Czytając wpisy na forum Pogoni wciąż natrafiałem na komentarze odwołujące się do słabej gry Portowców oraz deszczowej pogody. Mało, kto zwrócił uwagę na tragiczną frekwencję na trybunach. Oto kilka ciekawszych postów:

„ja się sfrajerowałem i kupiłem karnet” – xxx


„Nie sztuka kibicować jak sa wyniki. Jesteście śmieciami pseudokibice, którzy tylko narzekają, ale aby pomoc drużynie to już nie ma. Czy w Anglii na Newcastle jak bylo ostatnie 2 sezony temu to chodziło 500 osób ? Nie! Byl caly stadion. A dlaczego ?? Kibic jest kibic a nie lala siedząca w domku i tylko pieprząca o złej grze, której się nie widziało.” – Fossnes

„słowa uznania dla tych, co przyszli na mecz na PILKARZYKOW […]” – tom

„Żal tych 500 naiwnych, którzy poszli moknąć. Bojkot trwa” – tylko MKS

„hahaha opłacało się postawić 100 zł na GKS:D” – dsafdasf

Ja podpisuję się pod słowami Fossnes’a. Prawdziwy kibic nie opuszcza swojej drużyny, nawet jeżeli w 10 minut traci 3 gole. Przegrać 3 do 4, mimo, że na 5 minut przed upływem regulaminowego czasu gry prowadziło się aż 3 do 1 to nie lada wyczyn. Jednak nie przyjść na mecz swojej drużyny to po prostu wstyd.
Wszelkiego rodzaju „bojkotowanie” spotkań z pewnością nie przyczyni się do polepszenia gry piłkarzy. Szkoda, że część osób prezentuję taką, karygodną postawę… .
 

Na pocieszenie publikuję kilka zdjęć zrobionych w czasach, gdy w Szczecinie na mecze chodzili jeszcze kibice. Miejmy nadzieję, że niebawem te czasy powrócą.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz