środa, 13 kwietnia 2011

Licząc na cud, czyli jak odrobić stratę 4 i 3 bramek

Oj ciężkie zadanie stoi przed piłkarzami Tottenhamu i Interu. Ci pierwsi muszą strzelić aż 4 gole Realowi aby doprowadzić do dogrywki. Ci drudzy mają niby łatwiejszego przeciwnika (Schalke)i muszą tylko 3 razy trafić do bramki rywala, ale pamiętajmy, że będzie to wyjazd. W obu przypadkach nie mówimy zatem o zwykłym wygraniu meczu, to musi być spektakularna wygrana. Dla nas, kibiców to dobra wiadomość bo w obu spotkaniach przynajmniej jedna ze stron będzie musiała grać otwarty futbol.

Wczoraj podobnego cudu próbował dokonać Szachtar. Nie udało się. Barcelona (po nudnym meczu) wygrała 1 do 0 i z łącznym stosunkiem bramek 6 do 1 wyeliminowała Ukraińców z Ligi Mistrzów. Dużo bardziej wyrównany pojedynek prowadził Manchester z Chelsea. W rezultacie górą są Czerwone Diabły, a w Londynie mówi się o potrzebie zmiany rozumianej jako wyprzedanie starych gwiazdorów, patrz Lampard, Terry czy Drogba, i zastąpienie ich młodymi perspektywicznymi talentami, patrz David Luiz czy Torres (ciekawe, że są dziennikarze, którzy wciąż uważają Torresa za perspektywicznego zawodnika).

fot. guardian.co.uk

Swoją drogą to ciekawe, że na tym etapie rozgrywek są takie rozbieżności jeżeli chodzi o poziom drużyn. Kolejną ciekawą rzeczą jest to, że mega faworyci (patrz AC Milan czy Inter) dostają po dupie od europejskich średniaków (patrz Tottenham czy Schalke). Jednak czy komuś uda się wyciąć Barcę?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz