Co prawda nie mogę narzekać na brak niespodzianek, bo na przykład nigdy nie sądziłem, że taki Sporting Braga zajdzie tak daleko. Jednak gdybym chciał zobaczyć mecz tej drużyny z Benficą Lizbona to bym sobie włączył ligę portugalską.
![]() |
fot. ccom-online.com |
Oczywiście o tym kto gra dalej decyduje postawa piłkarzy na boisku. Jak słabo grają to odpadają i tyle, niezależnie od tego z jakiego kraju pochodzi ich klub. W końcu to nie wina Barcelony, że jest obecnie najlepszym zespołem na świecie…
nie upieram się, że musi to być Barcelona, to tylko taki przykład, wiem, że dla kogoś innego może to być Real czy Manchester
… to wina wszystkich tych drużyn, które z nią przegrywają. Jeżeli chodzi o Ligę Mistrzów (w Lidze Europy ta zasada nie do końca się sprawdza) najgorsze jest to, że ta machina wciąż się napędza. Najlepsi i najbogatsi wygrywają, a co za tym idzie dostają za to pieniądze. Za zarobioną kasę kupują kolejnych zawodników ze słabszych i biedniejszych klubów przez co stają się jeszcze lepsi.
Apeluję zatem do wszystkich „średniaków”, którym udało się dostać do Champions League: „Zbierzcie się w sobie i zaskoczcie nas czymś do jasnej cholery. Skoro kiedyś Wisła Kraków pokonała Barcę to Wy też możecie. Nie ma rzeczy nie możliwych.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz