Zapytałem się dziś w pracy: „Jak to będzie z sobotnim hitem?”. Usłyszałem, że może być słabo. I trudno nie podzielać tego pesymizmu wspominając wynik z jesieni (dla przypomnienia 4 do 0 dla Wisły). Jednak moim zdaniem tym razem wcale nie musi być źle. W końcu Wiśle już nie zależy na tym meczu, bo niby prestiżowy, ale jak przegrają to wstydu nie będzie. Dodatkowo Legia zwykła wygrywać na Łazienkowskiej z Białą Gwiazdą, gdy ta zdobywała mistrza.
 |
fot. 2X45.bloog.pl |
 |
fot. legia.net |
Legia sezon ma uratowany w przeciwieństwie do Wisły, która ma sezon wygrany. Piłkarze z warszawskiego klubu muszą coś jeszcze fanom udowodnić. Niby są na fali zwycięstwa w dramatycznym, trudnym i nerwowym meczu z Lechem, co często umyka w związku z atrakcjami pozasportowymi. Jednak później trafiły się 2 remisy. Wiele osób nie ma w następnym sezonie zapewnionego miejsca w klubie, łącznie z Maciejem Skorżą. Wciąż muszą się wykazać. To chyba pozwala być optymistą. Piszę „chyba”, bo nie wiem czy piłkarze będą w sobotę dysponowali atutem własnego boiska. Brak dopingu z pewnością nie pomoże im wygrać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz