Jakiś czas temu pisałem o zabawie w głuchy telefon w wykonaniu Jose Mourinho i piłkarzy Realu. Za te szepty trener klubu z Madrytu musiał zapłacić 40 tys. euro kary. Dodatkowo nie mógł poprowadzić zespołu w następnym spotkaniu fazy grupowej Ligi Mistrzów. Oprócz tego, jeśli w ciągu trzech lat Portugalczyk popełni jakiekolwiek wykroczenie w europejskich pucharach, nie będzie mógł prowadzić zespołu w jeszcze jednym spotkaniu. Poszczególni piłkarze, którzy uczestniczyli w tym „przedstawieniu” również dostali kary finansowe.
Trzeba przyznać, że jak na sytuację, gdy brakowało jednoznacznych dowodów kara była dość sroga. Zerknijmy teraz na incydent, który miał miejsce podczas ostatniego meczu ligi hiszpańskiej. Real grał na wyjeździe z Osasuną i mówiąc wprost … przerżnął. Niby tylko 1 do 0 i można by powiedzieć, że najlepszym się zdarza, ale jeżeli rywalizuje się o tytuł mistrzowski z Barceloną to nie ma miejsca na potknięcia. Podczas tego spotkania piłkarze Królewskich nie mieli łatwego zadania, bo pod koniec meczu kibice Osasuny przeszkadzali im wrzucając dodatkową piłkę na murawę. Trzykrotnie. Sędzia musiał nawet przerywać spotkanie.
Ktoś powie: „Skandal! Mecz powinno się powtórzyć.” Moim zdaniem trudno znaleźć argumenty przeciwko takiemu pomysłowi. Może gdyby nie te piłki Real strzeliłby choćby wyrównującego gola? Komisja ligi nie zdecydowała się jednak powtórzyć spotkania. No to może przynajmniej nałożyli karę?
Tu mała dygresja, oczywiście nie jestem za karaniem klubów, ani tym bardziej kibiców, jednak aby sport pozostał sportem trzeba tępić nierówną rywalizację. Bywa tak, że konkretni piłkarze przeciwnej drużyny są wyzywani przez cały mecz co zapewne wpływa na ich formę w danym spotkaniu. Jednak rzucanie przeciwnikowi kłód pod nogi (w tym wypadku piłek pod nogi) to już lekka przesada.
Wracając do tematu kary… owszem nałożyli. Jednak jej wysokość jest dość śmieszna. 602 euro. ( Tak, tak to prawdziwa suma. Nie, nie chodzi o 6200 euro.) Komisja się wykazała, bo winny został ukarany. Co z Realem, który mógł stracić bezpowrotnie szansę na zdobycie mistrza? No cóż, trzeba było strzelać gole w pierwszej połowie.
Osmiesza sie Komisja ligowa tymi karami i tyle. Albo karac az zaboli albo wcale.
OdpowiedzUsuńżenada nic więcej ...
OdpowiedzUsuń