wtorek, 5 października 2010

Wtyka czy obserwator, czyli kim jest spotters?

W poniedziałek na portalu jednego z największych polskich dzienników pojawił się artykuł pod tytułem „Wtyka czy obserwator?”. Dotyczył on spottersów czyli policjantów, którzy mają inwigilować środowisko kibiców i obserwować ich zachowania. W tekście tym przedstawiono ich jako entuzjastów futbolu, którzy mają na sercu dobro jego miłośników i chcą im pomagać. 


Wątpię aby jakikolwiek kibic to kupił. Bo za pomoc polegającą na „śledzeniu nieprawidłowości w kulturalnym kibicowaniu” serdecznie dziękuję. Jak to by mogło wyglądać? A tak, że spotters jest swojego rodzaju mediatorem w sytuacji konfliktu pomiędzy policją a kibicami. Jednak prawda jest taka, że w przypadku awantury i tak nie wiele zrobi. No cóż jak widać jednym z tych, którzy „podchodzą do tego (idei spottersów) sceptycznie, mówiąc, że chuligani zawsze będą”. Bo zwykłym kłamstwem jest mówienie, że:

W Anglii po wielu latach bandytyzm na imprezach sportowych ograniczono do minimum.
(dowód poniżej)




Teraz chciałbym się skupić na jednym konkretnym fragmencie artykułu:

W ludziach wciąż siedzi obraz złego milicjanta, który pałuje za cokolwiek. Ja wiem, że różnie bywało, ale te czasy się skończyły. Pora uświadomić wszystkim, że staramy się wykonywać naszą pracę, że znamy niebezpieczeństwa, które jej towarzyszą i nie jesteśmy po to, żeby szkodzić, ale żeby pomagać.”

Jakby to skomentować? Hmmm może krótko, jednym słowem – bzdura!!! Do dziś policja dopuszcza się aktów agresji wobec kibiców. Sam nie raz widziałem pałowanych na ziemi chuliganów. To prawda nie byli oni święci, ale moim zdaniem funkcjonariusze znacznie przekroczyli swoje uprawnienia. Nie kierowali się przepisami, a zasadą „ja ci pokażę gnoju co to znaczy zadzierać z władzą”. Jak więc wytłumaczyć słowa zawarte w artykule? Prosto, wpadłem w wir czasoprzestrzenny i wciąż żyję w tych czasach kiedy „różnie bywało”…  .

Nie chcę być źle zrozumiany, nie mówię, że policja nie jest potrzebna, ale jeżeli ktoś chce reprezentować prawo musi sam tego prawa bezwzględnie przestrzegać.

2 komentarze:

  1. Nie do końca się Z Tobą zgodzę. Milicja pałowała za sam fakt, że było się w opozycji do władzy. Policja nie może chuliganów czy tych stadionowych czy zwykłych dresów na ulicy wszczynających bójkę ładnie poprosić o zachowanie spokoju, bo to tylko ich rozjuszy. Dopiero pokazanie siły większej od siły chuliganów powoduje budowanie poczucia respektu wobec władzy. Siła nie może jednak być jednak stosowana bezmyślnie. Policja powinna przestrzegać prawa - to prawda i powinna być cholernie surowo karana za jego łamanie - więzienie i natychmiastowe wyrzucenie z pracy. Ale to dopiero kiedy w Policji znajdą się osoby które chcą tam być i dostaną za to porządną kasę a nie te które zdecydują się na pracę za 1500 zł bo nic innego nie mają do roboty...

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie cały problem w tym, że policja średnio to prawo przestrzega, a od innych tego wymaga. Stworzyła się zasada "równy i równiejszy".
    Co do płac policji to powiem tyle - Polska jest raczej biednym krajem, więc niema co liczyć na to, że one wzrosną. Ja osobiście nie popieram podwyżek dla nich, bo są inne bardziej palące problemy: szkody wywołane powodzią czy zaniedbane szkoły w małych miejscowościach.

    OdpowiedzUsuń