piątek, 24 września 2010

Stadionowi szpiedzy, czyli o nowym trendzie wśród kibiców

Ostatnio pojawił się wśród kibiców nowy trend polegający na wysyłaniu szpiegów na sektor gości, których zadanie polega na bacznym obserwowaniu do jakich samochodów po meczu wędrują flagi. Informacja jest przekazywana ekipie czekającej na trasie, która w odpowiednim momencie wpada „na gotowe”.

Jak z tym walczyć? Niewiadomo. Nigdy (przynajmniej w przypadku drużyn, których kibice jeżdżą w dużych liczbach) nie uda się doprowadzić do sytuacji, w której wszyscy wszystkich znają. Ograniczanie grona wyjazdowiczów i sprowadzanie go tylko do osób zaufanych jest strzałem w stopę, bo chyba zależy nam na tym żeby młodsi kibice kontynuowali to co my robimy teraz? Wożenie flag w samochodach ekipy chuligańskiej jest jakimś rozwiązaniem, jednak w przypadku spontanicznie umówionego spotkania z chuliganami wrogiej drużyny staje się to dość ryzykowne. O pomyśle pod tytułem: „Nie bierzmy flag na wyjazdy” nawet nie wspominam, bo przynajmniej w przypadku Legii jest to nie do pomyślenia, aczkolwiek swego czasu Arka Gdynia (po licznych stratach na rzecz Lechii Gdańsk) wybrała takie rozwiązanie.
Jedno jest pewne, kibice będą musieli wzmóc czujność, a nowy trend z pewnością wpłynie na zasady jeżdżenia na wyjazdy w Polsce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz