środa, 1 września 2010

„Nie dla Wuwuzeli”, czyli o kulturze i (wybiórczej) tradycji europejskiego futbolu

UEFA powiedziała „nie” wuwuzelom, czyli niezwykle wkurzającym plastikowym trąbkom, które stały się symbolem Mistrzostw Świata w RPA. 

fot. AFP
Jak władze Unii Europejskich Federacji Piłkarskich argumentują swoją decyzję? Na portalu Sport.pl możemy przeczytać, że:

UEFA oficjalnie zakazała używania wuwuzeli w europejskich pucharach, tłumacząc to tym, że zagłuszają one doping kibiców i odciągają ich uwagę od prawdziwych emocji towarzyszących spotkaniom.”

Ponadto trąbki przegrywają z „kulturą i tradycją europejskiego futbolu, według której atmosfera na meczach została by znacznie zmieniona przez dźwięk wuwuzeli" - czytamy w oficjalnym oświadczeniu.”

Brawo! Cieszę się, że podjęto taką decyzję. Umówmy się, że to trąbienie nie miało nic wspólnego z kibicowaniem. Trudno było stwierdzić czy stadion się cieszy czy martwi. Moim zdaniem kibice powinni reagować w jakiś sposób na to co dzieje się na boisku, właśnie taka jest ich rola.

Teraz przydałaby się legalizacja pirotechniki. Czyż charakterystyczne czerwone race nie stanowią „kultury i tradycji europejskiego futbolu”? Niestety, informacje o karach nakładanych przez UEFA na kluby, których kibice odpalali „piro” podczas rozgrywek europejskich (nie wspominam już o karach nakładanych przez komisje poszczególnych lig, które zasłaniają się przepisami UEFA) nie napawają optymizmem. Ach ta nasza wybiórcza tradycja… .

3 komentarze:

  1. Eeeeetam, a jak u nas po prostu dra mordy to co, tez zabronic? Mufflery przy wejsciu na boisko? Choc, z drugiej strony, gdyby tak kibice z Krakowa wzieli sobie RPA za przyklad to ze stadionu w czasie meczy ich druzyny ryczalby falszywy hejnal na 10 000 trabek...

    OdpowiedzUsuń
  2. Truniej jest "drzeć mordę" przez 90 minut, niż trąbić w trąbkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Proponuje, jak w starej reklamie proszku do prania, "zrobic prawdziwy test", jeden wrzeszczy, jeden dmucha w wuwuzela, zobaczymy ... Ochotnikow nam tylko trzeba.

    OdpowiedzUsuń