poniedziałek, 13 września 2010

„Wpuśćcie kibiców”, czyli uśmiechnij się, jesteś w Chorzowie

Mecze pomiędzy 14-krotnym mistrzem Polski a Legią zawsze wywołują silne emocje i przyciągają na stadiony rzesze kibiców. Jednak sobotni mecz wydaje się nie potwierdzać tej reguły.

Kibiców Legii i zaprzyjaźnionego z nią Zagłębia Sosnowiec było około tysiąca, sektor gości wypełnił się po brzegi, natomiast miejscowi „dali ciała” i w to pochmurne, niedzielne popołudnie nie byli w stanie zapełnić swojego stadionu. Niby zrobili jakąś tam oprawę, ale ciężko się nią zachwycać.

kiepskie zdjęcie kiepskiej oprawy Ruchu
Ich doping również był marny i warszawiacy łatwo mogliby ich przekrzyczeć. Mogliby, gdyby nie fakt, że przez całą pierwszą i początek drugiej połowy nie prowadzili dopingu, ponieważ wyjątkowo opieszała ochrona bardzo wolno wpuszczała kibiców. Dwie bramki nie były w stanie obsłużyć takiego tłumu. Niestety nikomu nie przyszło do głowy, aby zwiększyć ich przepustowość. Zamiast tego każdemu robiono zdjęcie.

Obsługa klienta (w tym przypadku kibica) zdecydowanie nieeuropejska, Pani z aparatem nie mówiła nawet: „Proszę o uśmiech”.

P.S. Co do gry kopaczy Legii to napiszę tyle - "bez komentarza". Miejmy nadzieję, że pomeczowa reprymenda udzielona im przez kibciców zaoowocuje lepszą grą w kolejnych meczach.

2 komentarze:

  1. :) Celny tytul :)

    A co do fotek - no coz, czy przynajmniej dostaliscie po odbitce? I robili tez z profilu czy tylko enface?

    OdpowiedzUsuń
  2. Odbitek nie dawali, za to psikali gazem łzawiącym. Ach ta Śląska gościnność... .

    OdpowiedzUsuń