piątek, 20 sierpnia 2010

1 do 0 III, czyli Lech wygrywa z Dnipro

A jednak! Muszę się uderzyć w piersi (zresztą kilku dziennikarzy sportowych, którzy spisali Lecha na straty też musi to zrobić). Mistrz Polski  wreszcie zagrał nawet nie wybitnie, ale poprostu dobrze (chociaż złośliwi twierdzą, że grał właściwie sam Arboleda - niezaprzeczalnie najlepszy piłkarz meczu). Pod konicec poznaniakom brakowało sił i wyraźnie ustępowali przeciwnikom z Ukrainy, jednak ci nie potrafili tego wykorzystać. W doliczinym czasie gry trafili najpierw w słupek, potem w poprzeczkę.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że Dnipro przespało I połowę. Co prawda bramka w 5 minucie może rozwalić nawet najlepszy plan na wygranie meczu, jednak jeżeli chce się wygrywać trzeba umieć ocknąć się wcześniej niż w 35 minucie.

fot. PAP

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz