niedziela, 15 sierpnia 2010

„Fucking Polak”, czyli przypadek Arkadiusza Onyszko

Arkadiusz Onyszko, nowy bramkarz Polonii Warszawa, skandalista, niegdyś najlepszy bramkarz ligi duńskiej, autor książki, damski bokser. Generalnie ciekawa postać, jednak jego ostatnia cecha sprawia, że facet jest w moich oczach „moralnym karłem”.

Niestety nie jest to pierwszy przypadek, gdy jakiś piłkarz bije swoją żonę. Wcześniej głośno było m.in. o Paulu Gascoignie. Pomocnik reprezentacji Anglii miał problemy z alkoholem i narkotykami, cierpiał również na depresję, co w pewnym stopniu może tłumaczyć, to z gruntu niewytłumaczalne, zachowanie. Onyszki nie usprawiedliwia nic. Sam piłkarz oczywiście próbuje się bronić. W swojej książce „Fucking Polak” winę zwala m.in. na … „porywczy charakter Polaków”. Jest to totalna bzdura, m.in. to umiejętność panowania nad emocjami odróżnia ludzi od małp. Sama książka wzbudziła kontrowersje nie tylko z tego powodu. Onyszko narzeka w niej na duńczyków (mimo, że jest obecnie związany z dunką), a także pisze, że nienawidzi gejów. Przeszkodziło mu to w dalszej karierze sportowej. Jakiś nietolerancyjny wobec "homofobów" gej obraził się i pokazał "figę z makiem". W ten oto sposób Arkadiusza Onyszko będzie można od tego sezonu podziwiać na boiskach Ekstraklasy. 

W Danii wiele osób miało za złe wymiarowi sprawiedliwości, że mimo wyroku sądowego umożliwiono Onyszce dalszą grę. Osobiście jednak nie zgadzam się z tą opinią. Fakt, że ktoś zachowuje się niemoralnie nie oznacza, że nie jest profesjonalistą w tym co robi.


Zdaję sobie sprawę z tego, że sportowcy powinni stanowić pewien wzór dla podziwiających ich młodych ludzi. Realia są jednak takie, że „powinni stanowić” nigdy nie zastąpi „stanowią”. Profesjonalni piłkarze nierzadko wywodzą się z biednych środowisk i nie zawsze świecą przykładem. Trudno tak naprawdę tego od nich oczekiwać. Może lepiej zatem szukać sobie innych autorytetów?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz