„Skaba był słabym punktem drużyny. I to nie pierwszy raz. Niewykluczone, że w kolejnym meczu usiądzie na ławce rezerwowych” – mówił swojego czasu szkoleniowiec Polonii, Jurij Szatałow.
Czyżby trener Dowhań, znany z umiejętność wynajdywania talentów bramkarskich (Boruc, Fabiański, Mucha) „stracił nosa”? Miejmy nadzieję, że nie i Marijan się jeszcze rozkręci.
![]() |
Antolović, fot. legia.com |
Wracając do samego meczu, źle było w każdej formacji: ataku, pomocy, obronie i na bramce. Jedynym wyróżniającym się zawodnikiem był Manu, który niejednokrotnie musiał wracać się pod własną bramkę. Wydaje się, że Bruno Menzenga nie będzie lekarstwem na chorobę jaką jest brak skuteczności. Legia straciła ważne punkty w wyścigu o mistrza. Teraz Wojskowych czekają 2 trudne wyjazdy, do Chorzowa i Lubina.
może lepiej nie kupować nowych, drogich i nie do końca sprawdzonych piłkarzy, a nie sprzedawac dobrych zawodnikow?
OdpowiedzUsuńale w polskich klubach to chyba norma - jesli sie zaczynasz wyrozniac to sprzedaja cie za granice
Problem w tym, że wielu piłkarzy traktuje polską ligę jak trampolinę, po której można przeskoczyć gdzieś na zachód.
OdpowiedzUsuń